wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział ósmy


*Ems*
Własnie kończyłam  ścierać krew z podłogi. Dlaczego nigdy nie mam szczęscia w miłości ? Wszystko zawsze musi się spieprzyć ! Jak nie gwałt to niby 'zdrada'.. Podeszłam do szafki i wyciągnęłam szluga. Poszłam na balkon i zaczęłam palić. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Powiedziałam proszę ! Miałam już dość ukrywania się ! I tak moje życie jest do niczego !
-Przepraszam - Od razu rozpoznałam ten głos. Malik podszedł do mnie.
-Nie przepraszaj mnie.
- Ale to moja wina. To ja Cię przytuliłem !
- To nie twoja wina ! Po prostu ja jestem beznadziejna.
-Nawet tak nie mów ! Austin najwidoczniej jest dupkiem ! Ty się nie obwiniaj ! Jesteś śliczną, wesołą dziewczyną, tylko  trochę skrzywioną przez los.
-Dziękuje za te słowa - Powiedziałam to i przytuliłam go. Niestety zobaczył mój nadgarstek.
-Co to jest ?- Spytał poddenerwowany.
-Rozściełam sie
- Proszę tylko nie kłam.. Czemu to zrobiłaś ?
- Ze słabości to mi pomaga
- Proszę nie rób tego więcej !
-Nie wiem czy potrafie. Obiecałam już to komuś ale złamałam obietnice.
-Obiecaj proszę, że tego nie zrobisz więcej. Ja, to znaczy my pomożemy ci z tym skączyć.
-Dobrze
-Chodź na dół. Chłopaki chcą wiedzieć czemu płakałaś w kawiarni
-Powiedzieć im ?
-Jak chcesz . Wież że my Ci pomożemy
-Ok.
Zeszliśmy do salonu. Od razu wszyscy się na mnie patrzyli.
-Cześć Emili. - Powiedzieli wszyscy. - jak sie czujesz?
-Lepiej. Usiądźcie. Powiem wam czemu płakałam. - Opowiedziałam im wszystko co sie wtedy stało.
-Jejku ! Nie wiem co powiedzieć. - Liam
-Em ! Możemy porozmawiać ? -Spytał Harry
-Czego ?
-Chciałem Cię przeprosić ! Źle cie oceniłem. Bardzo mi głupio i źle się z tym czuje.
-Mogłeś najpierw ze mną pogadać a nie..
-Przepraszam.
-No dobrze.
-Jejku ! Dziękuje !
Wróciliśmy do salonu. usiadłam obok Justina.
-Niall, Zayn, Louis wy nie zapominajcie o tym co mam wam zrobić !
-Co? - Spytał zaciekawiony Juss
-Wykastruje ich pewnej nocy
-Czemu ?
opowiedziałam jak to oni mnei zżucili z kanapy.
-Oszczędź nam tego ty.. ty.. zła kobieto !
- Nie
*Rano*
Obudziłam się w moim pokoju wtulona do Justina. On jeszcze spał. Wyglądał tak słodko, że nie mogłam się oprzeć. Wzięłam do ręki mój  telefon i zrobiłam mu zdjęcie. Od razu wstawiłam je na Twittera. '@justinbieber nie mogłam się oprzeć. Tak słodko spisz. Pamiętaj Kocham Cię braciszku. xxxx'  Bardziej przytuliłam się do Jussa i wpatrywałam się w niego. Po chwili się obudził.-Cześć księżniczko-Hej-Jak długo obserwujesz mnie ?-jakieś 10 minut. -Śniadanie ?-Jasne ale najpierw idę się ubrać. Wstałam i pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i założyłam bieliznę. Weszłam do pokoju, akurat Justin stał w bokserkach przy walizce. Dla nas żadna nowość chodzić w naszej obecności w bieliźnie  Jak byliśmy mali to nawet razem się kapaliśmy. -Nie wiem co ubrać. -Powiedział -Czekaj zaraz wybiorę ci coś. 

-Załóż to. Podałam mu biały T-shirts, czarne spodnie które są troszeczkę wyblakłe, czerwony full cap i czerwone converse. Wyglądał tak. (Patrz na zdjecie.) Ja podeszłam do szafy i wyciągnęłam leginsy moro, bluzkę z Jack'a Daniels'a, buty nike i snapback. Założyłam. Justin złapał mnie za rękę i poszliśmy na dół. Siedzieli tam wszyscy. -Cześć- Powiedzieliśmy-Siema- Odpowiedzieli równo - Co dzisiaj robicie ? - Spytałam -Zaraz przyjdzie do nas nasza stylistka z córeczką, a potem musimy jechać do studio i będziemy wieczorem.- Powiedział Liam- Kiedy wy w ogóle zaczynacie trasę po USA ? - Za 3 dni. - Louis-Jedziesz z nami ? - Zayn- Tak, na początku przez tydzień będę u Jussa, bo on ma wolne jeszcze ale za 10 dni też zaczyna swoją trase, a potem będę trochę z wami a trochę z nim. - Ok- Niall 



Tak wiem, że beznadziejny. MAM TAKĄ PROŚBĘ, NIECH KAŻDY ZAGŁOSUJE W ANKIECIE Z KIM MA BYĆ EMILY. PROSZĘ, BO NIE WIEM JAK MAM CIĄGNĄĆ. Oczywiście proszę o komentarze. Polecajcie mojego bloga znajomym i nie tylko. Dacie rade napisać 5 komentarzy ? Ale nie typu 'dawaj pisz nexta' itp. tylko co o tym sądzicie. 


Chciałam wam podziękować za 1000 odwiedzin ! Naprawdę. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz