sobota, 30 marca 2013

Rozdział czwarty



Wszyscy siedzieliśmy i graliśmy w fife 13.  Ja wygrałam z Harrym. 
-Dałem Ci wygrać ! -Tłumaczył sie 
-Jasne, po prostu jesteś cienki w fife. 
-Nie prawda ! 
-Zaraz napisze na twitterze, że Harry Styles nie potrafi grać w fife !
-Nie !
-To co teraz ja przeciwko Austin ?! -Krzyknął Louis
-Spoko - Zgodził się Mahone
Chłopaki grali ok. 30 minut. Wygrał Tomlinson 10:6
-To ja spadam. -Oznajmił Mahone
-Zostań jeszcze
-Nie mogę. Pa kochanie. -Powiedział i mnie pocałował. - Cześć chłopaki
-Cześć
-To co robimy ? - Spytałam się
-Robimy noc filmową!
-Ok ! A tak wgl to gdzie tato ?
-Poszedł zwiedzać Londyn i do firmy . -Odpowiedział Liam
-spoczko, ja idę się umyć i przebrać w piżamę i możemy zacząć oglądać.
-Ja przygotuje jedzenie. - Krzyknął Horan
Poszłam do góry, weszłam do łazienki, puściłam wodę do wanny i ściągnęłam ciuchy. Weszłam do wanny i puściłam sobie piosenkę i zaczęłam się myć. Nie obyło się bez śpiewania. Po 25 minutach wyszłam z wanny i poszłam po ciuchy. Założyłam piżamę i zrobiłam koka. <strój>. Zeszłam na dół do chłopaków. Wszystko było przygotowane. Na stole stało pełno jedzenia jak i alkoholu. Chłopaki siedzieli na kanapie. Ze względu że dla mnie nie było miejsca to położyła  się na nich. Oni popatrzyli na mnie z miną ' wtf '
-Co się tak gapicie ? - Spytałam
-Nie za wygodnie Ci ? - Spytał sie Marchewka
-No właśnie nie.
-Jaja mi gnieciesz - Wydarł sięStyles
-Chuj mnie to obchodzi !
Zayn i Niall dziwnie się na siebie popatrzyli. Po chwili mnie zwalili z kanapy.
-Kurwa! Pojebało was całkiem ? Teraz nie będziecie spali spokojnie. Będziecie się mnie obawiali ! Pewnej nocy was wykastruje ! Nie będziecie mieli jak się ruchać !
Chłopaki wybuchli jeszcze większym śmiechem. Louis spadł aż z kanapy.
-Chuj wam w dupe.
-Co oglądamy ? -Spytał Liam
-Ludzką stonogę ! -Krzyknęłam
-Nie tylko nie horror ! -Prosił Zayn
-Czyżby nasz bad boy bał się horrorów ?  Nie  bój się jak coś to będziesz mógł się przytulić do mnie
-Ok
Zaczęliśmy oglądać film. Zayn co chwile si,ę do mnie tulił. Nie powiem podobało mi się . Pod koniec zasnęłam wtulona w Malika. Rano obudziłam się w tej samej pozycji. Lilo leżeli na podłodze wtuleni w siebie. Narrego nie było. Poszłam do kuchni. Ale coś kazało mi zostać i słuchać o czym Narry gada, bo wydawało mi się że o mnie.
H: Szybka jest. Pewnie dala dupy temu całemu Mahone i teraz są razem. Przedtem się do Ciebie kleila, a teraz do Malika.
N: Nie znasz jej aż tak dobrze więc o niej tak nie gadaj ! Skąd wiesz że dała mu dupy ? Ems nie wygląda na taką. Jak możesz gadać tak o swoich fanach ?!
H: No to jak wytłumaczysz to że jest tu dopiero 2 dzień a już ma chłopaka ? Pewnie poznała go na lotnisku, dala mu dupy i teraz są razem.
N: Nie wymyślaj sobie. Mi mówiła że zna go od paru lat, bo  to kuzyn jej przyjaciółki. I pewnie od dawna są parą.
Miałam dość słuchania tego więc weszłam, nagle ucichły. Podeszłam do Horana i dalam mu buziaka w policzek, na przywitanie. Stylesa ominęłam , a on podszedł do mnie.
-Zapomniałaś o mnie ?- Spytał sie
-Pierdol się ! - Krzyknęłam. Wzięłam picie z lodówki  i usiadłam na blacie. Po chwili wszyscy byli w kuchni.
-Cześć kochanie !
-Hej tato !
-Co dzisiaj robisz ?
- Idę na Londyn z Austinem, muszę zadzwonić do Justina. Może pójdę jeszcze na zakupy. A potem będę się nudziła.
-jesteście już parą ?
-tak
-Mówiłem że będziecie razem. To było wiadome, jak zawsze do nas przyjeżdżał. Nie odstępowaliście od siebie na krok.
-No wiem
-Ems ?? -Zaczał Lou
-Tak ?
-Może chcesz poznać nasz dziewczyny ?
-Jasne. Przy nich was wykastruje !
-Nie no proszę ! -Prosił Niall
-Emilka, dlaczego im chcesz to zrobić ? - Powidział tato
-Ze pchali inem z kanapy.
-Bo mi jaja zgniatałaś ! -Krzyknął Harry
-Zamknij ryj ! -Krzykłam na niego - Albo ja Ci zamknę, ale to bedzie bolało.
- Czemu sie tak do niego odzywasz - Powiedział tato
-No niech on ci powie jakie ma zdanie o mnie.

*le tydzien później *
Przez ten tydzień się dużo działo. Chłopaki dowiedzieli się o moim nałogu. Poznałam Eleanor i Danielle. Z austin mi się dobrze układa.


~.~
No to mamy rozdział 4. Nie jestem z niego zadowolona, ale nie miałam weny. ;c Proszę o komentarze ! +4 i następny rozdział . <3 

sobota, 16 marca 2013

Rozdział trzeci



Cześć, na początku chce wam powiedzieć że coś zmieniłam w tym blogu, zamiast Mattha, będzie Austin Mahone. Może być ?

________________________________________________________________________________
Austin Mahone
_________________________________________________________________________________


Po krótkiej rozmowie z kuzynem i przyjacielem  poszłam wreszcie do łazienki. Weszłam pod prysznic, ponieważ do wanny nie się nie chciało wody nalewać. Puściłam ciepłą wodę. Krople 'deszczu' z prysznica spływały po moich długich włosach i po ciele. Tak dobrze sie czułam. Szybko umyłam swoje już mokre ciało  malinowym mydłem,  a włosy miętowym szamponem. Wyszłam z brodzika. Ciało owinęłam jednym ręcznikiem, a włosy drugim. Wyszłam z łazienki po jakąś bieliznę i ciuchy. Otworzyłam walizki, ponieważ ich jeszcze nie rozpakowałam. Wyciągnęłam szary dres z nike, bluzkę na ramiączkach z batmana, buty nike i full cap i poszłam znowu do łazienki. Wytarłam swoje mokre ciało i poszłam po suszarkę. Wysuszyłam włosy i spięłam w niedbałego kucyka. Ubrałam cały zestaw, zrobiłam  make up,  na twarz nałożyłam puder. Poszłam do siebie. Wyjęłam laptop i postawiłam go na łóżku. Nie chciało mi się nic sprawdzać więc tylko włączyłam You Tube i włączyłam PMM-Wstawaj feat. O.S.T.R. & Grubson. Kocham tą piosenkę więc pogłośniłam jak tylko się dało. Zaczęłam rozpakowywać walizki. Na początku wzięłam się za bieliznę. Wszystko poukładałam w komodzie. Następnie za ciuchy. Wpołowe już rozpakowałam, ale wszedł mi do pokoju tato i powiedział że mam gościa. Od razu pobiegłam na dół. Wszyscy się na mnie patrzyli a ja biegłam, jak zobaczyłam Austina  to rzuciłam mu się na szyje. On mnie okręcił wokół własnej osi. Wszyscy sie na nas dziwnie patrzyli.Ale miałam to gdzieś.
-Strasznie się stęskniłam za tobą -Powiedziałam
-Ja za tobą też. -Odpowiedział i jeszcze raz mnie przytulił.
-Niall,Harry,Liam,Louis,Zayn to jest mój przyjaciel Austin. Austin to jest One Direction - Powiedziałam
-Cześć- Przywitali sie.
-Austin chcesz coś do picia?
-Nie dzięki.
-To chodź do góry, pomożesz mi sie rozpakować.
-Ok
Wzięłam go za rękę i pociągnęłam do pokoju.
-Wow!
-Co nie ?
-No. Jejku jak ja się stęskniłem za moją księżniczką.
-Ja też.
Wziął mnie przytulił jak najmocniej mógł. Ja się w niego wtuliłam. Przy nim byłam szczęśliwa.
-Chodź szybko rozpakujemy moje walizki i pójdziemy się przejść.
-Dobrze. Ja sie biorę na staniki
-Specjalnie już je szybciej schowałam.
-Osz ty ! -Powiedział i 'rzucił' się na mnie z łaskotkami
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! - Krzyczałam- Hahaha Prze.. hahaha..sta..haha..ń..
-Jak dostanę soczystego buziaczka w usta !
-Hahahaha. Do...hahaha..br...haha.ze..
Od razu go pocałował, to miał być tylko pocałunek żeby przestał mnie łaskotać, ale przerodził się w bardzo namiętny i uczuciowy pocałunek. Gdy się od siebie oderwaliśmy polizałam swoje usta. Kocham mieć usta Austina na moich.
-Bierzemy się za robotę ?
-A dostanę potem buziaka ?
-Austin co sobie ustaliliśmy jak byłeś u mnie w Polsce ?
-Że zostajemy tylko przyjaciółmi, bo mieszkamy daleko od siebie, no ale teraz jesteśmy blisko, ja mieszkam 20 minut od Ciebie, więc możemy spróbować. Chyba, że ty do mnie nic nie czujesz.
-Nie mów tak głuptasie. -Mahone siedział na łóżku, a ja na podłodze, teraz wstałam i usiadłam mu na kolanach.-Przecież dobrze wiesz, że Cię kocham. Racja możemy spróbować być razem. - Powiedziałam to i go pocałowałam. Odwzajemnił pocałunek. Kocham go.
-Ja Ciebie też Kocham ! -Powiedział
-Chodź zostały jeszcze dwie duże walizki, szybko się z tym uwiniemy i będziemy mieli czas dla siebie.
-Ok !
Zaczęliśmy wszystko przekładać. Austin znalazł w mojej walizce 3 swoje bluzki, parę bluz, swoje dresy  i parę fullcap'ów
-I tak Ci ich nie oddam.
-Nie musisz.
-Wiem.
-To wszystko czy masz coś jeszcze?
-To wszystko.
-Co teraz robimy?
-Możemy iść na Londyn lub na dół do chłopaków
-Chodź na dół do nich, a potem pójdziemy, jest dopiero 17:30
-Dobrze- Powiedziałam. Spletliśmy nasze dłonie i wyszliśmy z mojego pokoju. Zeszliśmy na dół i poszliśmy do salonu, tam siedzieli chłopaki.
-Co robicie?- Zapyatałam
-Gramy w Fife-Odpowiedział Louis
-Chcecie też grać?-Zaptał się Zayn
-Jasne-Odpowiedzieliśmy i tak zaczęliśmy grać wszyscy razem

_________________
Mamy rozdział 3. Proszę o komentarze. +2 komentarze i następny rozdział. : * Na razie Emilly będzie z Austinem a potem się okaże z kim bedzie

czwartek, 14 marca 2013

Rozdział drugi



-Nie musiałeś mi o tym mówić, obeszłoby się bez tego. -Powiedziałam
-No ale ostrzec zawsze trzeba. -Bronił się Lou
-Gitara mi nie przeszkadza, bo sama lubię czasami gram, a co do tego drugiego to obeszłoby się bez tej informacji.
-Ja tam wolę 69- Odezwał się Harry
-Zboczeńcy! -Wydarł się Paul- Em zadzwoń do Justina i powiedz, że dolecieliśmy.
-Dobrze- Wyjęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer do kuzyna. (Ems- E, Just-J)
E: Cześć braciszku !
J: No siemka siostrzyczko.
E: Już dolecieliśmy i teraz jedziemy do domu.
J: Dobrze, że dotarliście cali
E: Tak wiem, jakby mi coś się stało, to zabiłbyś się, mówiłeś mi to 100 razy.
J: To powiedziałem 101 raz.
E: A ty jeszcze lecisz ?
J: Tak jeszcze godzinka.
E: Masz dolecieć cały !
J: Mi tego nie mów tylko pilotowi. A poza tym nie bój sie.
E: Nie czepiaj sie. O Ciebie zawszę będę sie bała, a poza tym o ciebie trzeba zawsze sie martwić no bo ty taki sierota jesteś.
J: Ja?! Ty co chwile sobie coś robisz.
E: Nie pierdol, to nie prawda.
J: Nie klnij kochanie
E: Powinieneś się już przyzwyczaić
J: Przyzwyczaiłem się już
E: Więc co narzekasz ?
J: Bo musisz się oduczyć.
E: Nie da sie już.
J: Ja mam sposób na to.
E: Spoczko
J: Ja kończę, pa! Kocham Cię!
E: Ja Ciebie bardziej ! Pa. -I się rozłączyłam
-Masz brata ? -Spytał Zayn
-Nie to jest mój kuzyn, ale ja go traktuje jak brata, w końcu to mój najlepszy przyjaciel.
-Jesteśmy na miejscu - Krzyknął Hazza
-Chodźcie pokażemy wam dom oraz pokoje. -Zaproponował Zayn
Wszyscy weszliśmy do domu, co ja mówię do Willi. Zamurowało mnie, było zajebiście. Tego nie dało się opisać. Salon był bardzo duży Na środku stała wielka kanapa i dwa fotela, a na ścianie wisiała plazma. Salon był połączony z dużą kuchnią. Z przedpokoju były 3 drzwi, jedne do dużej łazienki. Na środku były schody. Było tam siedem sypialń w każdej był balkon i własna łazienka. Mój pokój był koloru pastelowego niebieskiego, a sufit był zrobiony stylem galaxy.
-Tu masz walizki - Oznajmił Niall
-Dziękuje, ślicznie tu.
-Nic takiego, chcesz zobaczyć resztę ?
-Ok
-To Chodźmy na dół
-Prowadź
-A co boisz się, że zgubisz się?
-Bardzo śmieszne
-Dobra chodź
-Czekaj odłożę telefon
- Okey
-Już
-To chodź zasłonie ci oczy
-Lepiej nie
-Nie ufasz mi?
-No nie wiem...
-No to nie- Niall podszedł do mnie i "przerzucił" mnie przez ramię.
-Puść mnie idioto ! Pojebało Cię czy coś?
-Nie! - Powiedział to blondyn i zaczął biec po schodach.
-Gdzie my w ogóle idziemy?
-Salon gier i basen
-Macie coś takiego w domu?
-Nie macie tylko mamy, to też jest twój dom
-Dobrze
-idziemy?
-jasne
Poszliśmy pod drzwi, Horan je otworzył i weszliśmy do środka. Przeżyłam szok było wspaniale.
-Wow !
-Podoba Ci sie ?
-Jest zajebiście
-Ja to urządzałem
-Skapłam sie
-Po czym?
-Jest tutaj strasznie dużo jedzenia
-Skąd wiesz ze tyle wiem ?
-True Directioner zawsze to wie
-Jesteś Directioner?
-Tak
-To muszę ładnie przywitać swoją fanke- Powiedział to Niall i wepchał mnei do wody
-FUCK YOU! Debilu, ja nie potrafie pływać !
Niall od razu wskoczył do wody i płyną do mnie, a jak już dopłynął to ja go zaczęłam topić
-Okłamałaś mnie, ty potrafisz pływać
-To był taki żarcik sytuacyjny
-Osz ty !
Ja szybko dopłynęłam do brzegu i zaczęłam uciekać. Niall poszedł w moje ślady i mnie gonił. W salonie spotkaliśmy chłopaków. Akurat do kanapy szedł Zayn, a ja się do niego od tyłu przytuliłam i zaczęłam krzyczeć żeby mnie ratował.
-Co wy robicie ? -Śmiał sie z nas Hazza
- Blondyn chciał mi pokazać basen i jak się dowiedział, że jestem Directionerką to mnei wrzucił do wody, za to że wam nic nie powiedziałam a ja mu skłamałam że nie potrafię pływać no i go potem topiłam i tak wyszło
-Jesteś Directionerką? -Wszyscy od razu sie spytali
-Tak i jeszcze Beliebes
-W domu miała pełno waszych i Biebera plakatów - Powiedział im Paul
-Za tydzień poznasz Justina
-Już go poznałam, byłam na jego 5 koncertach z wejściówkami VIP więc go poznałam, am z nim zdjęcia i autografy
-Też mam z nim zdjecie- Pochwalił się mój tato
- Nie chwal się tak tym tato. Dobra idę się przebrać, bo pewny bardzo mądry ktoś wrzucił mnie do basenu, a i sorki Zayn że ci pomoczyłam bluzkę
-E tam nic się nie stało
Weszłam po schodach i chciałam już wchodzić do pokoju ale jednak mnie Horan zatrzymał
-No czekaj na mnie
-No chyba cię pojebało, idź do swojego pokoju się przebrać, a nie. Ja będę zajęta chcę sie spotkać z przyjacielem
-To ty masz tutaj już przyjaciół
-Tak, mieszka tu kuzyn mojej koleżanki
-aa
-Yhym. Pa
-Pa
Poszłam do siebie. Zobaczyłam że mam 2 nieodebrane połączenia na telefonie. Jedna była od Matha a druga od Justina. Najpierw oddzwoniłam do kuzyna. (Ems-E, Just-J)
J: Hej
E: Hej co się stało
J: Kazałaś mi zadzwonić jak dolecę.
E: A no tak.
J: Więc dzwonie.
E: to czyli jesteś cały
J: Tak
E: Dobrze, ja później zadzwonię na skypa to pogadamy
J: Ok
Teraz zadzwoniłam do Matta
M: Siemka mała
E: Hej
M: Słyszałem że przeprowadziłaś sie do londynu
E: Tak
M: No to kiedy się widzimy?
E: Przyjedź do mnie, w ogóle masz teraz czas?
M:Dla Ciebie zawsze
E: Wyśle Ci sms adres
M: Spoczko
E: To pa
M: Do zobaczenia śliczna
No właśnie nie powiedziałam wam kim jest dla mnie Matthew. Znamy się od dwuch lat. Niedawno wyznaliśmy sobie co do siebie czujemy, ale ze względu na odległość nie zostaliśmy parą. Może teraz nam się uda. Oby!

Kolejny rozdział już jest. Prosze o komentarze

poniedziałek, 11 marca 2013

Rozdział Pierwszy




-Po pierwsze uspokój się, po drugie co się stało ? -Spytałam
-1D obserwuje cie na twitterze
-Coś w tym dziwnego?
-A zresztą co się dziwić, przecież twój kuzyn to Jusyin Bieber i pewnie ich o to poprosił.
-Nie
-Skąd wiesz?
-Nie mówiłam o ty nikomu, ale mogę ci teraz powiedzieć, mój tato będzie ochroniarzem 1D, dlatego sie do Londynu przeprowadzamy, za jakieś 3 godziny ich poznam.
-AAAAAAAAAAAAA! Ty szczęściaro !
-Wiem.
-To ja nie przeszkadzam
-Pa
Rozłączyłam się i poszłam się pożegnać.
-Kto dzwonił- Spytał się Justin
-Ola
-Co chciała- Teraz spytał sie tato
-Mówiła jaką ja nie jestem szczęściarą bo mnie One Direction follneło na tt
-Dobra czas się żegnać.
Pożegnaliśmy sie z Justinem i udaliśmy na odprawę, nawet szybko to zeszło, bo tylko 10 minut. Po odprawie poszliśmy do samolotu zająć swoje miejsca. Ja usiadłam obok okna, a Paul obok mnie. Zaraz zaczynamy nowe życie. Może lepsze? Oby !
Lot minął nam bardzo szybko, ponieważ pół podróży przespałam, a drugie pół spędziłam na TT , Fb i Asku.  Tato cały lot przespał, teraz wychodzimy z samolotu i idziemy po bagaże.
-Tato a kto po nas przyjechał ?
-Jak to kto? Chłopaki
-Ok.
-Tylko pamiętaj nie piszcz, nie skarz i różne tam rzeczy
-Dobrze
-O tu są nasze walizki- Krzykną tata
-To je weź
-Ty też
-No co ty nie powiesz
-Możesz być trochę milsza ?
-Dobrze, postaram się.
-Cieszę się, a teraz chodź, bo nas chłopaki zobaczyli.
-Czekaj, masz nic wstydliwego o mnie nie gadać przy chłopakach.
-Ok, a ty nie piszcz, nie skacz i nie rób z siebie idiotki.
-Ok. Chodź już.
Szliśmy w stronę chłopaków, chłopcy jak zawsze zajebiście byli ubrani. Po 2 minutach drogi dotarliśmy do nich.
-Cześć, ja jestem Zayn.
-Ja Louis
-Ja Harry
-Ja Liam
-A ja Niall
-Cześć ja jestem Paul, a to moja córka Emily.
-Cześć.
-Daj walizkę pomogę Ci. -Powiedział do mnie Harry
-Nie podlizuj się jej tak- Odparł mój ojciec
Ja, Niall, Zayn, Liam i Louis wybuchnęliśmy śmiechem. Tylko Harry zrobił sie cały czerwony.
-To co jedziemy ? - Spytał się Louis
-Jasne- Powiedział Paul
Wszyscy wsiedli do auta, ja siedziałam pomiędzy Liamem, a Louisem.
-Pokój masz pomiedzy Zaynem a Niallem - powiedział Liam
-Współczuje Ci ! - Powiedział Lou
-Czego? -Spytałam
-Z jednej strony będziesz słyszała jak blondasek gra na gitarze albo coś je, a jak u Zayna będzie Perrie to wtedy jest masakra, strasznie jęczą w nocy, chyba nie muszę Ci mówić co to znaczy.. -Harry wybuchł ogromnym śmiechem na słowa Lou

No więc rozdział Pierwszy jest. Przepraszam, że taki krótki. Mam IV zasady : 
I CZYTASZ=KOMENTUJESZ
II MASZ KONTO? DODAJ DO OPSERWOWANYCH
III PISZCIE W KOMENTARZACH SWOJE TT, ŻEBYM WAS MOGŁA POWIADAMIAĆ
IV ANONIMKI PODPISUJCIE SIĘ SWOJĄ NAZWĄ TT ALBO FB 

czwartek, 7 marca 2013

Bohaterowie


Emilie (Em) Lewandowska


Amy Winston 


Paul Lewandowski


Niall Horan



Zayn Malik



Harr Styles


Liam Payne 


Louis Tomlinson 


Justin Bieber 

Prolog




Jak już wiecie nazywam się Emilie Lewandowska, ale każdy mówi na mnie Ems.  Mam długie blond włosy i mocno morskie oczy. Pochodzę z Wrocławia. Jestem Polish Directioners. Moim najlepszym przyjacielem jest mój kuzyn Justin, rzadko się widujemy, ale zawsze mogę na niego liczyć, traktuje go jak swojego brata. Jestem miła i  sympatyczna, ale jak się zdenerwuje to jestem bardzo chamska. Od roku palę. Tak wiem, mam dopiero 17 lat... W tedy miałam dużo problemów i to było jedynym rozwiązaniem no i tak jakoś zostało, po prostu się uzależniłam. Jestem też wulgarna, ale staram sie nad tym panować. Ogólnie słucham rap, hiphop i reggae, ale 1D i JB to wyjątek. A tak nienawidzę jak ktoś hejtuje mojego kuzyna, raz pobiłam jedną hejterkę JB.  Coś tam o sobie opowiedziałam. Więc powiem teraz gdzie lecimy i po co. Razem z moim tatą lecę do Londynu ponieważ tato dostał super prace. Będzie ochroniarzem One Direction. Strasznie sie z tego powodu cieszę. W końcu poznam swoich idoli, a w dodatku będę z nimi mieszkała. Teraz wracajmy do rzeczywistości. Za 2 godziny mamy samolot.   Justin jest u mnie ale 2 godziny po moim i taty samolocie wylatuje ponieważ jutro ma koncert.  Już się spakowałam. Idę się szykować. Włosy rozpuściłam, żeby swobodnie opadały na moje plecy. Oczy pomalowałam maskarą, na twarz nałożyłam puder i korektor. Założyłam <zestaw> i zeszłam na dół. W kuchni przy stole siedział Paul i Justin. Czasami na tate mówię Paul.  
 -Chcesz kawę? -Spytał się Justin
-Tak
-Spakowałaś sie?
- Teraz spytał sie tata
-Tak spakowałam sie
-Ok
-Ej!!! Ty masz moja czapkę i bluzę! - Krzykną Jus
-To co, zajebiste są.
-Emily !-powiedział tato
-Przepraszam
-HAHAHAHAHAHAHAHAHA!
 -Z czego się tak cieszysz ?
-Z Ciebie. -Odparł Justin
-Haha, bardzo śmieszne
-No przecież dlatego sie śmieje
-To był sarkazm idioto! 
-Emilia
- Wydarł sie tato
- FUCK! Dobrze, już nie będę.
 -Mam taką nadzieje
- No ale to przez Biebera!
 -Też Cię kocham Lewa
- A ja Ciebie nie !
Justin podał mi kubek, a ja usiadłam obok rodziny.
 -Kiedy nas odwiedzisz ? -Spytałam kuzyna
-Za tydzień zostałem zaproszony przez Nialla
- Ok. to ja będę udawała że jestem twoją fanką itp.
 -Spoczko
-Chodźcie zbieramy się. 
-Oznajmił tato Wszyscy zapakowaliśmy się do auta. Po 30 minutach byliśmy na miejscu to czyli na lotnisko. Samolot mieliśmy za 20 minut. Teraz musimy sie pożegnać. Już chciałam iść, ale przerwał mi mój telefon. Zobaczyłam kto to dzwoni. Okazało sie że to Ola, koleżanka z Wrocławia. Odebrałam
-Siemka, co sie stało?
-Siema! Kobieto jakie ty masz szczęście ! -Krzyczała na jednym tchu.
_________________________________________________________
No siema, nazywam się Klaudia, to jest mój drugi blog, myślę że się spodoba. Proszę o komentarze, piszcie swoje TT to was będę powiadamiała o rozdziałach.